Demony (ang. Demons) to spaczone przez magię energii Fel istoty, które są jednoznacznie złowrogie, a ich celem jest niesienie zniszczenia na wszystkie światy. Większość z nich należy do Płonącego Legionu, a dawniej była śmiertelnymi istotami, podobnymi do ludzi, na przykład eredarowie, jacy zmienili się w man'ari, a niezgodni stali się draenei. odnalezionymi na światach podbitych przez Legion, po czym zostali przemienieni przez potworną siłę. Wiele istot, między innymi czarnoksiężnicy, słucha się demonów lub nawet sama potrafi je kontrolować.
Charakterystyka[]
Demony to istoty splugawione do cna. Są one wynikiem zmieszania rasy rozumnej z energią Fel, jaka przemieniła je w istoty z koszmarów. Teraz ich jedynym celem jest zgodnie z nową, wypaczoną naturą niszczyć i zmieniać w demoniczne wszystko co tylko spotkają na swojej drodze. Od energii Fel nikt nie jest bezpieczny, nawet sam Sargeras, Wybraniec Panteonu Tytanów został spaczony przez tą energię, stając się pierwszym ze znanych Mrocznych Tytanów. Początkowo sądzono że demony są równie stare co wszechświat, odkryto jednak, że Panteon w nielicznych przypadkach usiłował sprawdzić, czy istoty te będą dobre w walce z Przedwiecznymi Bogami i Władcami Pustki. Okazało się jednak zupełnie inaczej. Tak jak Naaru są istotami światła, a Władcy ciemności tak i Tytani są panami ładu, podczas gdy dla demonów naturalnym porządkiem wszechświata jest chaos.
Przedstawiciele tej rasy zazwyczaj mają kompletnie nienaturalne cechy. Stereotypowo demon to humanoid z niższych sfer o kopytach kozy, byczych rogach na głowie, wielkich skrzydłach niczym u przerośniętego nietoperza oraz w ciemnej lub płonącej zbroi, patrzący na śmiertelnika ognistymi lub zielonymi od fel oczami bez źrenic czy tęczówek. W praktyce wiele demonów tak wygląda, jednakże nie wszystkie takie są, a do niższych planów należą jedynie daemony. Jedni z nich nazywają się Man'ari Eredar i są to upadli eredarowie, jaki poszli za Kil'jaedenem i Archimondem w trakcie upadku Argusa, stając się generałami Płonącego Legionu - wielkiej demonicznej armii.
Demony ścigały ich aż do Draenoru, gdzie przy pomocy orków zgładzili draenei, a następnie przygotowali przy pomocy narodzin Orczej Hordy chcieli dokonać zniszczenia na Azeroth. Ostatecznie w wyniku porażki orków tam i na swojej rodzinnej planecie przegrali, lecz po raz pierwszy mieszkańcy tych planet mieli styczność ze sobą, tak jak mieli styczność z Legionem. Warto nadmienić, że demony mają stałe i bardzo silne połączenie z Wypaczoną Otchłanią - magicznym wymiarem pełnym zepsucia i śmierci. W miejscu tym energia fel jest czymś normalnym, a życie praktycznie nie istnieje, zaś jedynymi mieszkańcami są demony. Jeśli taka istota zginie w Bezkresnej Ciemności jego dusza przenosi się do Otchłani, gdzie następnie czeka by zebrać siły i przybyć z powrotem do świata śmiertelnego. Istnieje jednak sposób, by demona permanentnie zabić.
Energia fel jest fundamentalną częścią tego wymiaru, więc użycie jej by zabić demona zniszczy jego ciało oraz duszę, całkowicie go niszcząc. Argus, ojczysta planeta eredarów stała się tak napełniona tą energią, że stanowi połączenie między Bezkresną Ciemnością, a Wypaczoną Otchłanią. Zregenerowane demony przybywają z Otchłani na Argusa, gdzie biorą udział w Płonącej Krucjacie. Łowcy Demonów to rzecz, która ich najbardziej przeraża, ponieważ potrafią zabić ich energią fel, czyli zgładzić duszę demona. Podczas trzeciej inwazji demony najpierw zaatakowały Azeroth, lecz zostały odparte przez aliantów, którzy następnie przypuścili atak na Argusa. W trakcie tych starć zginęło mnóstwo demonów. Od zakończenia wojny Sargeras - pan demonów - jest uwięziony przez uwolniony Panteon Tytanów, a Płonący Legion, jaki niegdyś groził zgładzeniem wszelkiego życia jest teraz rozbity, zaś członkowie pozostają nieliczni.
Lista ras[]
Nathrezimowie[]
Nathrezimowie, znani też jako Upiorni Władcy bądź w swoim języku Thal'kituun to jedna z pierwotnych ras demonów. Demony początkowo zostały pokonane podczas Powstania Demonów - wielkiej wojny między demonami, a Panteonem Tytanów, w trakcie którego kreatorzy kosmosu wygrali, po czym uwięzili w Mardum wszystkie z tych niecnych istot. Dopiero po upadku Sargerasa i stworzeniu przez niego Płonącego Legionu demony zostały uwolnione, służąc jako jego armia, a ze szczątków więzienia powstała Wypaczona Otcłań. Nathrezimowie są rasą zrodzoną z Otchłani jako jedna z pierwszych, a ich ojczyzną jest przesiąknięta energią fel Nathreza.
Rasę tą cechuje szara, wręcz trupia skóra, świecące na zielono oczy, długie czarne rogi, kopyta zamiast stóp, nietoperze skrzydła z tyłu, brak owłosienia na głowie oraz uzębienie wyglądające niczym kły wampira. Najbardziej niebezpieczną bronią tych demonów nie są ich szpony czy olbrzymia siła, lecz magia - potrafią przejąć kontrolę nad zwłokami i pozorować że są to żywi, w pełni niezależni przedstawiciele ras zamieszkujących Azeroth. Upiorni Władcy posiadają swoistą cechę, która pozwala im na telepatyczne wypijanie psychiki swoich ofiar, często prowadząc tym samym do ich obłędu. Dzięki temu mogą infiltrować niczego nie spodziewające się organizacje bądź powoływać takie, by służyły ich celom, jak na przykład Szkarłatną Krucjatę.
Są oni znani jako manipulatorzy i mistrzowie podstępu, często służąc w Legionie jako stratedzy i dowódcy na polu bitwy, jak również jako emisariusze oraz agenci. Sami w kwestii wojskowości wolą działać w formie dowódców sztabowych, kierując swoimi wojskami z bezpiecznych fortec. Poprzez marionetkowych przywódców mogą wpływać na sytuację geopolityczną na całej planecie, prowadząc do wielu wojen i niepokojów. Przez długi czas wierzono, że te demony mogą zginąć od potężnego magicznie oręża, lecz Illidarowie dowiedli, że jest to nieprawda i tylko energia Wypaczonej Otchłani może ich zniszczyć.
Wydarzenia Wojny Nadzorcy pozwoliły odkryć prawdę o tej rasie. Ich domem nie jest Nathreza, ale obszar na terenie Revendreth. Powstali jako rasa Krainy Cieni w celu infiltracji żywych. W pewnym momencie Nathrezimowie zainteresowali się Naaru, którzy to odkrywając kim są postanowili wstrzymać ich krucjatę infiltracji i żywieniu się kosztem innych ras. Zostali wygnani z Krainy Cieni, a ich dom zamieniony w pustkowia. Ratując się ucieczką udali się do świata śmiertelników, gdzie zamieszkali na Nathrezie, a po jakimś czasie odkryli Wypaczoną Otchłań, którą to postanowili uznać tak jak ów planetę za swój drugi dom, stając się wywiadem Płonącego Legionu.
Eredarowie (Man'ari)[]
Eredarowie są w zasadzie zaliczani do dwóch ras jednocześnie. Jedna, jako draenei czy też Wygnani, jak w swoim języku się nazywają, są klasyfikowani jako rasa spoza Azeroth, natomiast druga jest znana jako Man'ari i to właśnie Ci Eredarowie są klasyfikowani do demonów. Ponad 25 tysięcy lat temu tworzyli oni zaawansowaną cywilizację żyjącą w pokoju na planecie Argus, lecz przez podstęp Sargerasa zostali podzieleni. Dwóch z triumwiratu - Archimonde i Kil'jaeden - przyjęli jego dar, lecz trzeci znany jako Velen przejrzał blef.
Od tamtej pory Ci, co ulegli są demonami i to nie byle jakimi, bo mowa tutaj o przywódcach całego Legionu. Man'arowie są generałami demonicznej armii, wykonawcami woli Sargerasa oraz egzekutorami jego rozkazów. Jeśli jakiś czarnoksiężnik zdoła go przyznać to znaczy że albo jest potężny, albo też szybko staje się wykonawcą woli demonów, wbrew temu lub zgodnie z tym, co chciał osiągnąć. W rezultacie widok spaczonego eredara jest przejawem potężnej siły woli bądź umiejętności czarnoksiężnika lub oznaką, że nadchodzi Legion i jedynie pozostaje śmiertelnikom ucieczka bądź poddanie się ich woli.
Eredarowie man'ari kierowali pośrednio i zza pleców między innymi ludobójstwem draenei w Draenorze oraz orkami w trakcie Pierwszej i Drugiej Wojny, natomiast jawnie zaczęli działać podczas Trzeciej, kiedy to zniszczyli wszelki większy opór przy pomocy Plagi - wielkiej armii złożonej z nieumarłych, którzy byli efektem ożywienia martwych zwłok przedstawicieli wielu ras przez moce Króla Lisza.
Mo'argowie[]
Potężni mo'argowie to inżynierowie i technicy Płonącego Legionu. Wielu z nich posiada liczne cybernetyczne wszczepy oraz metalowe protezy, a ich kowale są mistrzami w tworzeniu oraz modyfikowaniu przedmiotów na użytek w sztuce wojennej, wypaczając je energią fel. Są krewniakami lub być może zmutowaną wersją gan'argów, a ich otyła sylwetka w połączeniu z silnymi mięśniami sprawia że choć są inteligentni to jednak nie są oni zbyt ruchliwi, często będąc w roli robotników lub ich nadzorców z dala od linii frontu. Mo'argowie nie stanowią zbyt wielkiego wyzwania dla wprawnego łowcy demonów, ale niestety istoty te praktycznie zawsze działają we współpracy z pomniejszymi demonami, wykorzystywanymi w roli niewolników czy pomocników do budowy dział i machin oblężniczych.
Rzadko kiedy opuszczają swoje kuźnie. Część jednak zbuntowała się, dołączając w ramach zemsty do Illidarów, mając nadzieję na wywarcie zemsty na Sargerasie, który doprowadził do ich spaczenia. Kilka osobników należących do łowców demonów i demonów-renegatów zdołało nawet zadomowić się wśród innych ras czy frakcji, często służąc jako sprzedawcy artefaktów czy elitarni kowale. Mimo to większość z mo'argów pozostaje w Legionie, a podczas Trzeciej Inwazji służyli również jako podstawowa jednostka dowódcza dla drużyn robotniczych, prowadzących budowę i rozwój baz demonów. Po tym jak Azeroth pokonało Sargerasa mo'argowie najwyraźniej rozpierzchli się w popłochu lub rozpoczęli walkę z pozostałymi członkami dawnej demonicznej armii.
Gan'argowie[]
Gan'argowie to podlegli mo'argom przedstawiciele kolejnej z demonicznych ras. Są to specjalnie wybrani mo'argowie poddani uwstecznieniu w ewolucji. W rezultacie Legion stworzył tanią siłę roboczą, której głównym celem jest przede wszystkim praca w roli robotników w bazach demonów. Wobec tego naprawiają maszyny, gromadzą surowce oraz stawiają fortyfikacje w ramach bazy. Wielu gan'argów wysłano na Rubieże, by tam wydobywali wszystko, co tylko można znaleźć.
Gan'argowie zawsze chodzą razem ze swoimi mo'arskimi panami, wielu też nigdy nie oddali się od swoich panów. Są całkowicie posłuszni, a jako doskonali inżynierowie potrafią stworzyć potężną technologię. Prawdopodobnie odpowiednio potężni czarownicy nie powinni mieć problemu z opanowaniem nad nimi władzy, aczkolwiek nie spotkano dotąd żadnego przypadku, by jakiś gan'arg został spętany przez śmiertelnika. Być może instynktownie wyczuwają potężnego demona lub potrafią służyć przez swoją de-ewolucję wyłącznie innym demonom.
Infernale[]
Stworzone z kamienia, lawy i fel infernale to golemy Płonącego Legionu. Są oni bezmyślnymi ognistymi gigantami, których jedynym uczuciem jest wściekłość i żądza zniszczenia. Nie są one demonami naturalnymi, a powstałymi wskutek działań innych ras demonicznych znanych jako gan'argowie i mo'argowie. Infernale rodzą się dzięki zielonym, ogniowym żywiołom zwanymi duszami infernala, które należą do kolekcji spaczonych kamieni stworzonej przez inżynierów mo'arg i gan'arg, którzy następnie stworzyli bardzo słabego infernala. Mogą być również przechowywani w postaci komety. Demony te służą w roli sił oblężniczych, a mogą je przyzwać inne demony bądź odpowiednio potężni czarnoksiężnicy, wprawieni w demonologii. Długość ich istnienia jest ograniczona, ale można ją wydłużyć poprzez wysysanie energii życiowej ofiar przez tego, który wezwie takowego giganta.
Zwyczajowo śmiertelnicy mogli przyzwać po jednym infernalu, lecz demony Legionu jak nathrezimowie czy eredarowie Man'ari mogli wezwać całe armie i też zależało to od ich mocy. Przykładowo Upiorni Władcy w postaci Anetherona i Balnazzara byli zdolni przyzwać naraz tylko dwa, natomiast Tichondrius był w stanie wezwać nawet cztery takie istoty. Z kolei Archimonde jako lewa ręka Sargerasa mógł wezwać całe armie takowych istot, co przyczyniło się do upadku Dalaranu i zgładzenia miast w zachodnim Lordaeronie. Każdy z nich wezwał je pod postacią zielonych, emanujących upiornym zielonym ogniem meteorytów spadających z niebios na planetę.
Infernale nie występują naturalnie na Azeroth po Trzeciej Wojnie, gdyż zostały wyśledzone i zgładzone przez Przymierze i Hordę, a także inne najważniejsze frakcje. Na Rubieżach załatwili je Illidarowie, organizacja powstała przez Illidana Stormrage'a, który przysiągł zgładzić Płonący Legion wszelkimi możliwymi środkami, wliczając w to użycie nawet ich własnej potęgi przeciwko nim samym.
Ered'ruinowie[]
Ered'ruinowie są demonami, pełniącymi rolę szturmowców oraz tarczowników. Jak głoszą legendy byli kiedyś tytanicznymi strażnikami magii tajemnej, lecz wkrótce potem dotknęło ich spaczenie, sprzeciwiając się wszystkiemu co Tytani tworzyli. Zostali zatem zamknięci przez Sargerasa w Mardumie, więziennym świecie w którym trzymano demony i wszelkie spaczenie. Po pewnym czasie jednak Sargeras spotkał Władców Pustki, a potem utwierdził się w przekonaniu że bez życia istoty cienia nie będą w stanie skazić niczego na swojej drodze. Tak oto został zdrajcą Panteonu, a następnie zdruzgotał Mardum, wyzwalając potworności nowo powstałej Wypaczonej Otchłani, w tym także ered'ruinów.
Demony te najwyraźniej strzegły Grobowca Sargerasa aż do Drugiej Wojny, zaś podczas Trzeciej służyli jako ciężka piechota Płonącego Legionu pod wodzą Archimonde'a Plugawiciela. Kiedy ponieśli porażkę, a dowództwo wraz z eredarem Man'ari zostało zgładzone pod Górą Hyjal, nowym przywódcą demonów w Azeroth został Kazzak Supremator. Liczył na ucieczkę na Ziemie Plagi, lecz nieumarli zbuntowali się przeciwko swoim panom. Wskutek tego istoty pełne nienawiści zmuszone zostały do ucieczki przed nimi. Demon podjął decyzję o wycofaniu się na Jałowe Ziemie i uzupełnienie sił inwazyjnych. Czekali na otwarcie ponad 5 lat, a kiedy wrócili okazało się, że siły w dawnym Draenorze są mniejsze, niż zakładali.
Sayaady[]
Groźne, zabójczo piękne i złe do szpiku kości sayaady to rasa demonów pochodzących łudząco przypominających elfa lub człowieka istot. Posiadające ostry ogon, wielkie skrzydła jak u nietoperza, kopyta niczym u kozła oraz rogi wyrastające z czoła istoty są często towarzyszami wielu potężnych czarnoksiężników lub dowódców Płonącego Legionu. Służą w roli kurtyzan, szpiegów czy obiektów miłosnego zainteresowania ze strony tych, co te istoty kontroluje. Sami dzielą się na dwa rodzaje w postaci podgatunków - mężczyźni znani są jako inkuby, natomiast kobiety określa się mianem sukkubów. Znacznie częściej spotyka się jednak przedstawicielki tego drugiego rodzaju. Na Rubieżach, a zwłaszcza na Azeroth przez wielu mieszkańców istnienie inkubów uchodzi niemal za mit bądź czysty zabobon.
Istnieje podejrzenie, że inkuby nie występują często lub się nie pokazują z powodu swojej rzadkości w wyniku tego, że podczas konfliktu zwanego Powstaniem Demonów zostali oni przetrzebieni przez siły Panteonu Tytanów prowadzone przez samego Sargerasa. W tamtym czasie był on wybrańcem i nie zdradził jeszcze swoich braci, ponieważ było to przed odkryciem świata, którego dusza Tytana została doprowadzona przez Przedwiecznych do szaleństwa.
Z usług sukkubów korzysta również wielu czarnoksiężników Przymierza czy Hordy, dołączając je do swojego orszaku. Te często skąpo ubrane, wyposażone w bat jako swój oręż istoty pełnią rolę członkiń haremów mrocznych magów oraz ich orszaków. Równie często widuje się je w towarzystwie przerażających Nathrezimów, którzy wykorzystują te istoty jako zwiadowców i agentów wojsk Legionu. Po Trzeciej Wojnie wiele z sayaadów płci żeńskiej postanowiło służyć Illidanowi, dołączając do jego sił. Sukkuby te wzięły udział w walce przeciwko swoim braciom i siostrom w trakcie Trzeciej Inwazji Płonącego Legionu, kiedy to Illidari wrócili po swojej klęsce na Rubieżach w 26 ADP do Azeroth, stając u boku Przymierza, Hordy oraz zjednoczonej koalicji w formie Armii Upadku Legionu w walce o przyszłość planety.
Daemony[]
Tajemnicza rasa demonów znana jako daemony była obecna podczas Pierwszej i Drugiej Wojny, najpierw jako sługi orczych czarnoksiężników, potem zaś w formie strażników Mrocznego Portalu czy Grobowca Sargerasa. Epizodycznie wystąpiły też w Czarnej Świątyni jako sługi mrocznego szamana Ner'zhula. Niewiele wiadomo o tych demonach. Starożytne przekazy podawały jakoby były to jedne z pierwszych tego rodzaju. Co ciekawe w orczym funkcjonuje słowo dae'mon i oznacza wypaczoną duszę lub też demona. Prawdopodobnie daemony są jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą rasą demoniczną. Jeśli jednak są to mogą pamiętać czasy uwięzienia przez Tytanów setki tysięcy lat temu.
Daemony przypominają pod paroma względami fizycznymi ered'ruinów, aczkolwiek nie ma żadnych dowodów mogących wskazywać na to, że jest to jedna i ta sama rasa bądź że jest to podgatunek wyżej wymienionego rodzaju demonów. Wygląda na to, że daemony wyginęły przed Trzecią Wojną, lecz informacje na ten temat są dosyć niepewne i pozostają jedynie przypuszczeniami.
Shivarry[]
Shivarry to demonice pełniące rodzaj kapłanek. Fanatycznie oddane idei Sargerasa są mu trzykrotnie bardziej wierne od wszystkich pozostałych demonów, głosząc ewangelię zdradzieckiego Tytana wszędzie tam, gdzie pojawi się Płonący Legion. Nie wiadomo czy są Shivarry płci męskiej, aczkolwiek ten gatunek demonów najwyraźniej ogranicza się jedynie do kobiet. Oprócz głoszenia słowa Sargerasa są one też podobnie jak Sayaady osobami do towarzystwa dla wysoko stojących w hierarchii dowódców Legionu, a także specjalizują się w walce wręcz, bowiem przy pomocy trzech par rąk są niezwykle niebezpieczne jeśli chodzi o bój na miecze.
Niewiele wiadomo o samym rodzaju poza ich rolą. Tajemnicą pozostaje z którego świata pochodzą, lecz Azerothianie najwięcej z nich spotkali na terenie Argusa - kwatery głównej Płonącego Legionu. Chociaż Shivarry są lojalne wobec Sargerasa to część z nich przystała do Illidarich i teraz walczy za Illidana Stormrage'a. Tym samym wspomogły one rasy z Azeroth podczas trzeciej inwazji Legionu w 32 ADP. Po rozgromieniu demonicznej armii pojawiły się na planecie, jednak stosunkowo rzadko, bowiem zaczęły ukrywać się przed łowcami, którzy ruszyli za nimi w nie widzianej nigdy wcześniej ilości.
Annihilanie[]
Annihilanie to jedna z najstarszych ras demonów, pamiętających czasy gdy Panteon Tytanów walczył z Władcami Pustki i kiedy ów organizacja uwięziła przy pomocy dumnego jeszcze Sargerasa wszystkie spaczone kreatury w Mardumie. Rasa tych czteronogich demonów z wielkimi rogami i płomieniami zamiast włosów istniała od początków wszechświata, ale dołączyła do Płonącego Legionu dopiero dzięki Kil'jaedenowi. Została znacznie odmieniona dzięki Archimonde'owi, jaki obudził w nich prawdziwy potencjał i uczynił dowódcami polowymi. Z tego też powodu Annihilanie byli w częstym konflikcie z Nathrezimami, jacy zamiast walczyć otwarcie woleli szpiegować i przeprowadzać chirurgiczne ataki wobec wrogów Płonącego Legionu. Ta sama organizacja jednak wysyła Annihilan tylko wtedy, kiedy ich zwycięstwo jest pewne, bowiem są oni zbyt cenni dla Sargerasa i jego dwóch zaufanych podkomendnych. Mimo to Władcy Otchłani bardzo chętnie idą na wojnę. Ich krew dodatkowo służy do spaczania kolejnych ras, celem zrekrutowania ich do sprawy Mrocznego Tytana.
Władcy Otchłani często przewodzą zastępom demonów podczas inwazji na światy śmiertelników. Przez tysiąclecia dowódcą wszystkich z nich i jednym z członków wewnętrznego kręgu Archimonde'a był Mannoroth, odpowiedzialny za wypaczenie orków w Draenorze przez Kil'jaedena z pomocą Gul'dana. Dzięki niemu wymordowali niemal wszystkich draenei oraz większość ras swojego świata, aż w końcu przekroczyli portal, rozpoczynając Erę Chaosu. Pierwsza Wielka Wojna zakończyła się zwycięstwem Orczej Hordy, lecz podczas Drugiej Wojny przegrała ona, a Inwazja na Draenor doprowadziła nie tylko do zdziesiątkowania organizacji, lecz także unicestwiła cały Draenor.
Annihilanie aktywnie pojawili się podczas Trzeciej Wielkiej Wojny, po tym jak Kel'Thuzad sprowadził na Azeroth Archimonde'a Plugawiciela. Razem z nim do świata przybyły całe armie demonów, na czele z Mannorothem i Tichondriusem. Jednak ostatnia z Wielkich Wojen nie skończyła się ich zwycięstwem. Po pierwsze za radą Medivha orkowie i ludzie uciekli do Kalimdoru, gdzie spotkali Nocne Elfy. Po drugie orkowie wyzwolili się od Klątwy Krwi, kiedy Grommash Hellscream zabił własnoręcznie Mannorotha kosztem własnego życia i wyzwolił cały gatunek z niewoli. A po trzecie - bitwa o Górę Hyjal poskutkowała zdziesiątkowaniem dowództwa Legionu. Od tego czasu Annihilanie pojawiali się rzadko na Azeroth, co najwyżej niedobitki jak w przypadku Wyspy Quel'Danas. Masowo powrócili podczas Trzeciej Inwazji, a kiedy ta zakończyła się sukcesem śmiertelników i rozbiciem Legionu uciekli z daleka od tego jedynego świata, który tak stawił im opór przez dziesiątki tysięcy lat.
Spaczeni[]
Do kategorii Spaczonych zalicza się wszystkie rasy, które zostały spaczone przez energię fel i zmienione w demoniczną formę. Do najsłynniejszych należą między innymi eredarowie, lecz częściej w tej kategorii wymienia się Krwawe Elfy i orków, którzy żyją na Rubieżach, a którzy znaleźli się pod panowaniem Płonącego Legionu lub też Illidarich. Na Spaczonych mieszkańcy Azeroth natrafili podczas Pierwszej Wojny, kiedy to orkowie z Draenoru zaatakowali Królestwo Wichrogrodu. O ile jednak spaczenie było niewielkie o tyle w przypadku dwóch wyżej wymienionych ras jest ono znacznie większe z racji zwiększonej dawki.
W większości Spaczeni są istotami doszczętnie złymi, ale istnieje parę wyjątków, jak te służące Illidarim czy Złamani - draenei, którzy pod wpływem Krwawej Mgły podczas ludobójstwa swojej rasy przemienili się w istoty będące dosyć odrażającą karykaturą swojej rasy, lecz pozostali przy zdrowych zmysłach. Znacznie gorzej jest z draenei, którzy zmienili się w Zagubionych - istoty te niczym praktycznie nie różnią się od dzikich zwierząt bądź znanych na Azeroth gnoli.
Odkupienie[]
Niektóre z demonów mogą zostać odkupione, czyli wrócić do swojej pierwotnej formy i stać się tymi, kim byli zanim zostali odmienieni przez fel. Demony nienawidzą Światłości, która dla takiego stworzenia jest narzędziem tortur - czuje ono przez nie olbrzymi ból, tak jak człowiek katowany poprzez narzędzia katowskie. Innym sposobem jest na przykład błogosławieństwo bogini Elune. Jeden z satyrów, Avrus Illwhisper, powrócił dzięki łasce bóstwa Kaldorei do swojej dawnej formy.
Ciekawostki[]
- Jedynym Eredarem ze skrzydłami był Kil'jaeden (jednak Zwodziciel był mistrzem iluzji, więc skrzydła mogły nie być dziełem biologii). Eredarowie Man'ari również są obdarzeni szerokim wachlarzem kolorów skóry, włączając w to demoniczną czerwień.
- Nie wszyscy Panowie Otchłani posiadali aurę płomieni. Mannoroth był jednym z tych, którzy posiadali.
- Płomienie otaczające Illidana nie były dziełem natury, lecz czaru immolacji, jednak jego tajemne tatuaże czasami dymiły.
|