Arathor i Wojny Trolli to sekcja Historii Warcrafta, Rozdział II. Jej akcja dzieje się 2,800 lat przed wydarzeniami znanymi z Warcraft: Orcs & Humans.
Książkę można znaleźć w:
- Halli Odkrywców w Ironforge
- Ratuszu Soutshore na Pogórzu Hillsbradzkim
- Tarren Mill na Pogórzu Hillsbradzkim
- Szkarłatnym Klasztorze na Polanach Tirisfal
Chronologia:
- ← Poprzednia książka: Założenie Quel'Thalas
- → Następna książka: Strażnicy Tirisfal
Gdy wysokie elfy walczyły o życie z dziką nawałą trolli, podzieleni, nomadyczni ludzie z Lordaeron walczyli o scalenie swych terenów plemiennych. Plemiona wczesnych ludzi najeżdżały osady swych sąsiadów bez zastanawiania się nad rasową unią czy honorem. Jednak jedno plemię, znane jako Arathi, widziało, że trolle stawały się zbyt dużym zagrożeniem, by można je było dalej ignorować. Arathi pragnęli zebrać wszystkie plemiona pod swoją władzą, by móc stworzyć zjednoczony front przeciwko oddziałom wojennym trolli.
W ciągu sześciu lat sprytni Arathi wyprowadzili w pole i pobiły sąsiednie plemiona. Po każdym zwycięstwie oferowali oni pokój i równość podbitym ludom; dzięki temu zyskiwali sobie lojalność tych, których pobili. Wreszcie plemię Arathi włączyło w swe władztwo wiele mniejszych plemion, a szeregi jego armii szybko rosły. Pewni, że będą mogli sprostać zagrożeniu ze strony oddziałów wojennych trolli, jak również tajemniczych elfów, jeśli będzie trzeba, wodzowie Arathi zdecydowali się wznieść potężne ufortyfikowane miasto w południowych rejonach Lordaeron. Miasto-państwo, nazwane Strom, stało się stolicą narodu Arathi, Arathoru. Wraz z rozwojem Arathoru, ludzie z całego wielkiego kontynentu ciągnęli na południe pod ochronę i bezpieczeństwo Strom.
Zjednoczone pod jednym sztandarem, plemiona ludzi wykształciły silną, optymistyczną kulturę. Thoradin, król Arathoru, wiedział, że tajemnicze elfy z północy są nieustannie oblężone przez trolle, jednak nie zgadzał się na ryzykowanie bezpieczeństwa swego ludu w obronie obcych. Wiele miesięcy minęło, zanim przybyły wieści o bliskiej porażce elfów. To wtedy ambasadorzy z Quel'Thalas przybyli do Strom i wtedy też Thoradin zdał sobie sprawę, jak wielkim zagrożeniem w rzeczywistości były trolle.
Elfy poinformowały Thoradina, że armie trolli były liczne i że kiedy trolle podbiją Quel'Thalas, zwrócą się na południe. Zdesperowane elfy, będące w wielkiej potrzebie militarnej pomocy, łatwo zgodziły się nauczyć wybranych ludzi, jak dzierżyć magię w zamian za pomoc przeciwko wojennym oddziałom. Thoradin, nieufny wobec każdej magii, zgodził się wspomóc elfy z konieczności. Niemal natychmiast elficcy czarownicy przybyli do Aratoru i zaczęli instruować grupę ludzi w ścieżkach magii.
Elfy odkryły, że mimo że ludzie początkowo kiepsko sobie radzili z magią, szybko wykształcili naturalny talent. Setka mężczyzn opanowała podstawy magicznych tajemnic elfów; nic więcej nie było absolutnie potrzebne do walki z trollami. Przekonane, że ich ludzcy uczniowie są gotowi do wsparcia ich w walce, elfy opuściły Strom i wyruszyły na północ wraz z potężnymi armiami króla Thoradina.
Zjednoczone armie ludzi i elfów starły się z przeważającymi siłami trolli u stóp Gór Alterac. Bitwa trwała wiele dni, jednak niezliczone armie Arathoru nigdy się nie męczyły i nie oddały nawet piędzi ziemi przed nawałą trolli. Elficcy władcy zdecydowali, że nadszedł czas wyzwolenia mocy ich magii przeciwko wrogowi. Setka ludzkich magów oraz liczni elficcy czarownicy wezwali furię niebios i podpaliły armie trolli. Żywioły ognia nie pozwalały trollom regenerować swych ran i wypalały ich udręczone ciała od wewnątrz.
Gdy szeregi trolli się załamały i zaczęły uciekać, armie Thoradina ruszyły za nimi i wymordowały je do nogi. Trolle nigdy nie podniosły się z tej porażki, a historia już nigdy nie usłyszy o trollach jako jednej nacji. Pewne, że Quel'Thalas jest bezpieczne od zniszczenia, elfy złożyły przysięgę lojalności i przyjaźni wobec narodu Arathoru oraz linii jego króla, Thoradina. Ludzie i elfy miały rozwijać przez następne lata pokojowe relacje.